Cześć, tu Oskarek. W tym roku też byłem na zabawie choinkowej, ale tym razem miałem strójSpidermana - widzieliście mnie? Trochę się ukryłem... maskę kupiła mi babcia Ania, a pelerynkę uszyła druga babcia... Ania,ta od mamusi.
Mam już cztery latka, jestem przedszkolakiem i nie boję się już Mikołaja. Oczywiście był, porozmawialiśmy chwilę, zapytał mnie, jak zachowywałem się przez cały rok. Nie bardzo wiedziałem co powiedzieć, w przedszkolu tak różnie, w domu też..., ale to przecież Św.Mikołaj - uśmiechnął się do mnie i wręczył mi taką dużą paczkę. Jejku, ile tam było słodyczy...
Na zabawie był taki klaun, rozśmieszał wszystkie dzieciaki, pokazywał nam takie fajne sztuczki. Ja tak nie umiem, ale on nie potrafi latać,to ja byłem Spidermanem.
Poznałem też taką ładną dziewczynkę, lat cztery, miała strój księżniczki i różdżkę, może potrafi czarować? Nie zapytałem, wstydziłem się... To była Natalka, szkoda, że nie chodzimy do jednego przedszkola.
Było świetnie, wytańczyłem się, wybiegałem, tatuś zrobił mi zdjęcia, wróciłem do domu i objadałem się słodyczami. Natalka pewnie też...A może Ona będzie w przyszłym roku?
Opowiem Wam o tym, obiecuję. Oskarek.
B.M.